Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Myślę, że mamy tutaj do czynienia z niezwykle ciekawą sprawą. Otóż komisja ˝Przyjazne Państwo˝ zajmuje się czymś bardzo nieprzyjaznym i bardzo utrudniającym działanie drobnym handlowcom czy funkcjonowanie drobnego handlu, który na dzień dzisiejszy odbywa się praktycznie we wszystkich miejscowościach.
Chcę tutaj zwrócić uwagę na jedną kwestię. Nasuwa się pytanie: Jeżeli dzisiaj mamy dobę wielkiej globalizacji i dobę wielkich hipermarketów, na czyje zlecenie działa komisja? Czy uwzględniła to, czy nie lepiej zająć się tymi, którzy nie płacą podatków, czy nie lepiej przeanalizować to w dobie dzisiejszego kryzysu, kiedy wpływy do budżetu są mizerne, i zająć się tym, z czego rzeczywiście powstaje budżet, środkami finansowymi? Mam np. taką informację zdobytą od ministra finansów, że przez ostatnie kilka lat całe sieci wielkopowierzchniowe nie płacą podatków, a nie są to znikome kwoty. Naliczony podatek za 2008 r. to jest 240 mln od wszystkich sieci wielkopowierzchniowych.
Jeszcze jeden temat, który warto poruszyć, dotyczy kosztów ścigania tych biednych ludzi. Czy ktoś analizował koszty i zadał sobie takie pytanie? Na dzień dzisiejszy mamy zamiast ˝Przyjaznego Państwa˝ wielce nieprzyjazne państwo i wielce nieprzyjazną ustawę. Dziękuję bardzo.Poseł Krzysztof Borkowski:
Myślę, że moja wypowiedź, i nie tylko moja, ale wszystkich tutaj, była źle zrozumiana. Kierowaliśmy te wypowiedzi, ja przynajmniej tak kierowałem, w związku z tym, że chodzi tu o drobnych sprzedawców - o tych, którzy wyprodukowali swoje produkty we własnych gospodarstwach, a nie o tych, którzy pośredniczą i handlują. Myślę, że to jest pewne niezrozumienie. Natomiast jeżeli pani poseł sprawozdawca chce porozmawiać na temat szarej strefy, o tym, kto jest szarą strefą, to właśnie hipermarkety są szarą strefą. (Oklaski) Bo jeżeli wszystkie hipermarkety za 2008 rok mają 240 mln zł naliczonego podatku, to to jest właśnie szara strefa, która powoduje, że nie można wjechać do miasta, zakłóca się porządek w mieście i przyczynia się do tego, że w mieście są wielkie korki i zanieczyszczanie...